Dziś krótko i treściwie, chciałam pokazać aniołka, który powinien zostać zaprezentowany już dawno. Dostałam go od Yagi, która była tak kochana, że znalazła czas, by spotkać się ze mną i z Asią tu w Krakowie przed wyjazdem do Irlandii. Dla ścisłości aniołek jest masosolny. Podziwiam Yagowe zdolności. Uwielbiam tego małego śpiocha, wisi sobie na moim biurkiem i śpi podczas gdy ja cierpię nad magisterką. Zmykam do moich podatków. Yuppi! (jasne, już widzę jak mi wierzycie, że się cieszę, wzdech...)
***
A quick one today just to present this little cutie I should have presented a long time ago. It's an angel I got from Yaga, who was so sweet to find some time to meet me and Asia here in Kraków before she went to Ireland. It's made of salt dough if anyone wondered :) I truly admire Yaga's skills. I love this sleepy head, it hangs over my desk and sleeps while I'm suffering from writing my masters thesis. Off to read about taxes. Yuppi! (yeah, like you would believe I'm happy for that, sigh...)
1 comment:
to ja tak przekornie. bo zagladac tu zagladam od jakiegos czasu, ale nie chciałam sie wpisywac pod postem gdzie mozna dostac cos w zamian:)
podziwiam to co robisz. takie cudenka rozne rozniste.
z drugiej strony lubie to takie cos co jest u ciebie na blogu, kaie ciepło. przytulnosc.
pozdrawiam i obiecuje nie tylko zagladac ale i pisac:)
Post a Comment