Od czego by tu... A tak. Byłam cudownym dzieckiem. Od urodzenia miałam wielkie gały i niesamowicie wyrazistą mimikę. Wszystko co sobie myślałam, miałam wypisane na twarzy, co zresztą zostało mi do dziś. W związku z powyższym, dla mojego taty byłam wyjątkowo wdzięczną modelką i ciekawym obiektem do fotografowania. Mam wrażenie że pierwsze lata mojego życia upłynęły pod znakiem uwieczniania wybryków małego łysola z wytrzeszczem. Jakiś czas temu odkopałam stare slajdy i postanowiłam je zeskanować. Jest to dość droga impreza, więc skanować będę tylko wybrane ujęcia i do tego na raty.
***
What shall I start with... Oh yes. I've been an adorable child. Eversince I was born I had huge eyes and very expresive face. Everything I was thinking about, was written on my face and it hasn't changed until now. Therefore, I was a perfect model for my dad. It seems that he spent first years of my life with camera in his hand trying to immortalize adventures of a little bald girl with goggly eyes. Some time ago I've found the old slides and decided to scan them. It's pretty expensivve though, so I'll be scanning only the best shots.
7 comments:
nie mogę się doczekać następnych zdjęć :) fajny bachorek z Ciebie :D ... był ;)
A bratu to takie rzęsy zostały? ;)
Ano zostały mu :) Całe życie mu zazdrościłam i zazdroszczę ;) Bo w końcu po co facetowi taaaakie rzęsy? Oddałby siostrze sknera jedna :D
Hahaha.. boooskie zdjęcie :))
(psssyt.. doszła przesyłka, czy robić raban na poczcie? :) )
Nie doszła :( I podejrzewam, że nie dotrze na czas. Listonosz niby się zjawił, ale bardzo dowcipnie zadzwonił domofonem, po czym kiedy zbiegłam świńskim truchtem do skrzynki, okazało się że jest PUSTA!!! Grrrr... A kilka godzin później znalazłam w niej awizo. Nie do mnie tylko do mojego brata. grrrr... grrrr... I jeszcze raz grrrrrr... Zrobię raban niedługo, do magając się przeszukania w celu odnalezienia przesyłki bo to już jest przegięcie....
Czy obiekt do którego dąży Gollum to bombka w kształcie buteli piwa?!
Sara, tak to jest butela :) Co do kwestii jej domniemanej zawartości to pozostawiam każdemu dowolność interpretacyjną :) W moim świecie to zawsze była butla piwka (bo jako dziecko lubiłam tatusiowi zżerać piankę z piwka) ewentualnie butla z dziadziowym winkiem, które w domu pędził i które też pijałam (rozczieńczone w stopniu znacznym) :)))
PS. Pragnę zwrócić uwagę czytelników na smętnie zwisającą obok butli do której dojrzę pozostałość po innej bombce (tak, to zapewne moja sprawka)
Post a Comment