2008-07-06

Bunny Boo

Wczoraj był bardzo miły dzień, zlot Craftladies w Krakowie. Najbliżej miały Krakowianki Joania, Kalina i ja. Z Poznania na kilka dni przybyła Kasieńka, na wakacje i oczywiście znalazła też czas by spotkać się z nami. Z nieco bliższych rejonów, bo z Mysłowic zawitała też Spinka oraz specjalnie z okazji spotkania do Krakowa zawitała z Wawy Rooda. Nie mogłam pozwolić by wracała sama pociągiem po nocy, więc zorganizowałam dla niej towarzystwo. Zieloną króliczkę, która została nazwana "Królik". Jest cała z zielonej bawełny, mordkę ma wyhaftowaną, a oczka z koralików, kwiacior przy uchu powstał już jakiś czas temu, bo bardzo chciałam spróbować tego. Wzór na króliczka pochodzi z bloga Quilty's Corner. Jest prościusieńki, ekspresowy (dwie godzinki i gotowe) i bardzo sympatyczny.

***

Yesterday was a really lovely day, Craftladies' meeting in Cracow. Some of us didn't have to commute forom far, far away, because we live in Cracow. Kasieńka arrived from Poznań for holidays and she's been here since friday and found some time to meet us of course, Spinka arrived from not so far away from Mysłowice and finally from Warsaw there came Rooda. I couldn't let her going back by train on her own so I've made a little companion for her. It was a green Bunny Boo. She's made of green cotton, has a double stitched face and eyes made of beads. Flower at her ear was made some time ago, when I couldn't resist to make a couple of these. Bunny pattern was found at Quilty's Corner. It's simple, quick (it took me 2 hours to make it) and fun to make.

Królik zwiedził z nami miasto, ale o tym innym razem, to dłuższ opowieść. Tutaj fotka Królika lansującego się w kawiarni na tarasie widokowym pod Kopcem Kościuszki.

***

Bunny had a little tour around Cracow with us, but it's a long story. Here you can see a Bunny chilling out in the cafe at the scenic terrace by the Kościuszko Mound

12 comments:

Fairy said...

śliczny króliś! :)

Martyna said...

Królik jest boski :)

Rooda said...

nananan jest boski i jest MÓJ :))))) przepraszam..napiszę więcej następnym razem.
było bosko.
dzięki Aglayuś na wycieczkę po kraku :) :*********

quiltdude said...

So glad you like my pattern, your own version is gorgeous, I love the face you have added.
Good luck with the next one.
X Clare

kigabet said...

no tak 0 widać, że warto wybierać się na wycieczki krajoznawcze... zyskać można dzięki temu wielu nowych-fajnych znajomych... "królik" rzecz jasna bardzo, bardzo fotogeniczny ... a jego mordka mnie powaliła - zazdroszczę też spotkania...

ps: twój blog nieustannie mnie zaskakuje swoimi zmianami - niby takie malutkie a mające w sobie wiele uroku :)

Jagienka said...

super króliczka i to w mojej ulubionej soczystej zieleni ;o)
musze koniecznie sprawdzic wzór - kroliczek jest idealny na baby shower ;o)

ach...zazdroszcze przytulanki i pogody ...

Rooda said...

jagienka - pocieszę Cię, że załapałyśmy się też na ulewę ;)

Aglaya said...

Szczęśliwym trafem ulewa była na sam koniec dnia :)
Było super! Dzięki wielkie Roodzik, że przyjechałaś i że tak dzielnie znosiłaś tortury, jakie Ci zafundowałam ;)

Jagienka, wzór jest naprawdę świetny, prosty i dzięki temu daje wiele możliwości :)

Kiga, zgadza się, wycieczki dobra rzecz i dlatego chyba pojadę do Wawy :D

Królewna said...

Ślicznie tu po remoncie!!! :*
A w ogóle, Aglajuś, chciałam Ci powiedzieć, ale nie zdążyłam i nie chciało mi się pisać smsa :P, że ŚLICZNIE wyglądałaś i gdzie ja patrzyłam, że wcześniej nie widziałam Twych ślicznych oczków :*???

Aglaya said...

o jak miło :)))) Komplementy od samego rana :) Kasia, dziękujem :) :***

frazzy dazzles said...

I have a bit of a 'thing' for lime green. This bunny is right up my street! Jen

pasiakowa said...

Ojaaaaaaa! Bombowy królik! I do tego jeszcze zielony pięknie ;)