2008-09-10

Kwiatki / Flowers

Ostatnio byłam dość mocno zaabsorbowana moją stertą papierów, zwaną również smętną kupką. Smętna kupka... to dobre określenie na pracę magisterską, nieprawdaż? ;) Kupka się rozmnożyła, po tym jak wydrukowałam swoją pracę, przybyło do niej kolejne 96 stron ;) to oznacza, że jeszcze trochę będę zjęta, dopóki tej kupki nie wymienię na dyplom.
W tak zwanym międzyczasie, kupiłam sobie w Jysku na wyprzedaży koszyczki z morskiej trawy. Miałam wielką potrzebę się odmóżdżyć, więc zaczęłam ciąć wstążki i robić z nich kwiatki. Jak już zrobiłam to ozdobiłam nimi nabyte koszyczki, dorzuciłam, pudełko obklejone ozdbonym papierem i oto mam filcowy składzik ;)
***
I've been a bit busy with my master's thesis, also known as the sad pile. The sad pile is a good term for a master's thesis, don't you think? The pile has significantly grown, after I'd finally printed out my thesis. There are about 96 pages more now. That means I'll still be busy untill I manage to exchange that pile for a diploma :)
In the mean time, I did some shopping. I bought three little seagrass baskets in Jysk on sale. My brain was in huge need of relaxation, so i started cutting ribbons and making flowers of them. When I had a couple of them made, I used them to adorn the baskets. Then I made a box and TahDah! I have a little felting storage now :)

Największy koszyczek i kwiatek numer jeden.
***
The biggest basket and flower number one.

Średni koszyk i kwiatek numer dwa.
***
Medium basket and the flower number two.

Malutki koszyczek... bez kwiatka :D Tylko guzik :)
***
Tiny basket and... no flower :D Only button :)

Na koniec wydziergałam sobie kwiatek na baner :D
***
And finally I also knitted a flower for my blog header :D

15 comments:

Rooda said...

Bardzo mi się podoba kwiatek na baner :) hihihi :)

izuss1 said...

fajoski nowy look!
a pomysł oznaczania zdjęć metką przy kwiatku rewela! :)
i powo ze "smętną" :) trzymam kciuki

Kejt The Chocolate said...

Elfekt koańcuowty- w rzeczywi stości wirtualnej i tej jak najbardziej namacalnej SUPER!!!
Buzia :*

Gagu /Mamoon said...

jestem fanka kwiatka dzierganego - btw - podejrzałam jak robiłaś dreda na nać do wściekłej marchewki i zastosowałam to w czapce jako troczki - to genialny sposób z użyciem tylko dwóch drutów!!

hrabina said...

Zatem coraz bliżej końca magisterki, a w zasadzie jej "zamknięcia".
Kwiatki są super, szczególnie ten największy zwrócił moją uwagę.

Pozdrawiam z Irlandii

Anka-hrabina

martita said...

metka jest rewelacyjna :) a koszyczki dzięki kwiatkom wyglądają uroczo i nie są już zwykłymi koszyczkami od gęsi ;)

persjanka said...

sliczne koszyczki..az slinka leci...te kwiatki dodaja uroku..pomyslowa z ciebie dziewczyna wiec i ze smetna praca dasz sobie rade:))).pozdrawiam ania

Fiubzdziu said...

koszyczki są cudne :]

pasiakowa said...

Sympatyczniaste te kwiatolce :) Koszyczki nabrały nowego "look'u" ;)
No i banner pierwsza klasa :D

ann_margaret said...

No bardzo ładne kwiatki:) I powstał wspaniały komplet:)

kigabet said...

całość jak zwykle bardzo kobieca ... i zachwycająca, bo choć prosta w formie to bardzo szykowna...

a kwiatek na baner no po prostu iiiiiiiiiiiii jak mówi rooda :)

Jane's Designs said...

Love your baskets. The flower is very sweet.

Ja said...

Piękne kwiatki. W ogóle Aglayko mam wrażenie, że Tobie wychodzą ładne rzeczy ze wszystkiego, czego się dotkniesz- masz magiczne paluszki :) I bardzo mi miło widzieć na fotce poduszeczkę igłową :D

Kath said...

Jak ja nie mam głowy do takich słodkich drobiazgów, a jakby mi była potrzebna :( Muszę chyba zaplanować jakieś porwanie w celu usłodzenia moich nadmetraży :)

bergamotka said...

sama słodycz hehe
a kwiatek na baner boski :D