Konkurs prac semestralnych w szkółce Craftladies został rozstrzygnięty, więc mogę ujawnić moją pracę końcową :) Oto mała wróżka Tillie, ufilcowana igiełkami. Mała, bo ma zaledwie 10cm wzrostu. Zajęła zaszczytne drugie miejsce, z którego obie bardzo się cieszymy. Trochę było pod górkę, kiedy ją robiłam, bo w ostatniej chwili złamałam dwie cienkie igły i zostałam z samymi grubymi. Nie było czasu, żeby zamówić, więc Tillie została wykończona grubą igłą. Powiem tyle - nigdy więcej :) Ale warto się było pomęczyć dla tego drugiego miejsca ;)
***
The contest that ended the first semester of Craftladies school was finished, the winners were chosen, so I can finally reveal my project :) It's a tiny fairy called Tillie. She was needle felted and is about 10cm tall. We got the second place in the contest and we both are really pleased. It's been a bit hard to finish Tillie, because not long before the deadline I broke my last thin needle and was left with two thick needles. There was no time to order new needles so I finished her using thick ones. One thing I know for sure - I'll never do that again :) It was worth the effort though :)
7 comments:
Co przeszłas to przeszłaś, ale warto było:) wróżka jest śliczna.
pozdrawiam ciepło
hrabina
kurrrczaki...a ona nie jest gdzieś do wygrania ? mam tę wróżkę chrapkę nie małą :) słodka jest ogromnie :) i ma piękne zdjęcia!
buuzi
Oj Roodzik, spóźniłaś się dosłownie kilka godzin :( Tillie ma już od wczoraj nową właścicielkę. Ale jak masz w domu cienkie igiełki to mogę zrobić jeszcze jedną na spotkaniu otwockim :)
nananananananaananaanna
ale ja mam farta... nie dość że mi posprzątasz... to jeszcze...ehhhh a gotować to Ty umiesz ? :D
umiem :D
Tillie jest słodka! Słodycz rulez!
Bo kolory są śliczne, bo pomysł przeradosny!
Co do wykonania - wiem, ile godzin musiałaś w Tillie zainwestować, Jolu. Kto kiedyś filcował, zdaje sobie sprawę, ile pracy kosztuje takie perfekcyjne wykończenie. Detale są zrobione niesamowicie starannie. Mnie zachwycają: krągłość łebka, loki, falbanki sukienki, skrzydełka (bo wcale nie łatwo ładnie ufilcować coś cienkiego)...
Są osoby, które, za co się nie wezmą, robią to świetnie. Zasłużone podium!
Czy są w ogóle jeszcze prawdziwe wróżki? W moim mieście nie, ale być może na http://www.uwrozki.pl znajdziecie taką prawdziwą wróżkę.
Post a Comment