2008-07-24

Tillie mała wróżka / Tillie the tiny fairy

Konkurs prac semestralnych w szkółce Craftladies został rozstrzygnięty, więc mogę ujawnić moją pracę końcową :) Oto mała wróżka Tillie, ufilcowana igiełkami. Mała, bo ma zaledwie 10cm wzrostu. Zajęła zaszczytne drugie miejsce, z którego obie bardzo się cieszymy. Trochę było pod górkę, kiedy ją robiłam, bo w ostatniej chwili złamałam dwie cienkie igły i zostałam z samymi grubymi. Nie było czasu, żeby zamówić, więc Tillie została wykończona grubą igłą. Powiem tyle - nigdy więcej :) Ale warto się było pomęczyć dla tego drugiego miejsca ;)
***
The contest that ended the first semester of Craftladies school was finished, the winners were chosen, so I can finally reveal my project :) It's a tiny fairy called Tillie. She was needle felted and is about 10cm tall. We got the second place in the contest and we both are really pleased. It's been a bit hard to finish Tillie, because not long before the deadline I broke my last thin needle and was left with two thick needles. There was no time to order new needles so I finished her using thick ones. One thing I know for sure - I'll never do that again :) It was worth the effort though :)






7 comments:

hrabina said...

Co przeszłas to przeszłaś, ale warto było:) wróżka jest śliczna.

pozdrawiam ciepło

hrabina

Rooda said...

kurrrczaki...a ona nie jest gdzieś do wygrania ? mam tę wróżkę chrapkę nie małą :) słodka jest ogromnie :) i ma piękne zdjęcia!

buuzi

Aglaya said...

Oj Roodzik, spóźniłaś się dosłownie kilka godzin :( Tillie ma już od wczoraj nową właścicielkę. Ale jak masz w domu cienkie igiełki to mogę zrobić jeszcze jedną na spotkaniu otwockim :)

Rooda said...

nananananananaananaanna


ale ja mam farta... nie dość że mi posprzątasz... to jeszcze...ehhhh a gotować to Ty umiesz ? :D

Aglaya said...

umiem :D

ola smith said...

Tillie jest słodka! Słodycz rulez!

Bo kolory są śliczne, bo pomysł przeradosny!

Co do wykonania - wiem, ile godzin musiałaś w Tillie zainwestować, Jolu. Kto kiedyś filcował, zdaje sobie sprawę, ile pracy kosztuje takie perfekcyjne wykończenie. Detale są zrobione niesamowicie starannie. Mnie zachwycają: krągłość łebka, loki, falbanki sukienki, skrzydełka (bo wcale nie łatwo ładnie ufilcować coś cienkiego)...

Są osoby, które, za co się nie wezmą, robią to świetnie. Zasłużone podium!

Anonymous said...

Czy są w ogóle jeszcze prawdziwe wróżki? W moim mieście nie, ale być może na http://www.uwrozki.pl znajdziecie taką prawdziwą wróżkę.