To był udany weekend. To był naprawdę udany weekend. Jestem z natury leniwa i wcześniej zwyczajnie mi się nie chciało napisać posta, ale to nie zmienia faktu że TO BYL NAPRAWDĘ UDANY WEEKEND. A co takiego się działo? Ano w stolycy byłam :D A to dlatego że w weekend odbywał się zlot Craftladies :) Spędziłyśmy razem 2 fantastyczne dni, poznając się nawzajem, ucząc nowych rzeczy, kraftując i zwyczajnie gadając i smięjąc się. Nie rozpiszę się, nie będę się wdawać w szczegóły, bo tyle się działo... Przedstawię relację w telegraficznym skrócie :) Nie będę się nawet silić by opisać atmosferę jaka panowała. Nie potrafię, ale oglądając zdjęcia możecie się domyślić :)
***
It was a lovely weekend. It was a really lovely weekend. I'm lazy by nature so haven't posted about it before, simply because I didn't feel like doing anything :P However my laziness doesn't change the fact that it was a lovely weekend indeed. And what happened that it was so lovely? Well I was in Warsaw. There was a craftladies meeting going on there. We spent two wonderful days, geetting to know each other, learning new things, crafting and simply chatting and laughing. I wont write much about it and wont get into details. So much was going on. I am incapable of describing the atmosphere of the meeting, but looking at the photos that were made, I am sure, you will see how special it was.
***
It was a lovely weekend. It was a really lovely weekend. I'm lazy by nature so haven't posted about it before, simply because I didn't feel like doing anything :P However my laziness doesn't change the fact that it was a lovely weekend indeed. And what happened that it was so lovely? Well I was in Warsaw. There was a craftladies meeting going on there. We spent two wonderful days, geetting to know each other, learning new things, crafting and simply chatting and laughing. I wont write much about it and wont get into details. So much was going on. I am incapable of describing the atmosphere of the meeting, but looking at the photos that were made, I am sure, you will see how special it was.
Na spotkaniu obecne były:
***
Craftladies that were present:
Bergamotka, Fairy, Gagu, Ggagatka, Kiga, Lula, Marfka, Rooda, Sasilla i rzecz jasna ja.
***
Craftladies that were present:
Bergamotka, Fairy, Gagu, Ggagatka, Kiga, Lula, Marfka, Rooda, Sasilla i rzecz jasna ja.
Oprócz nas wprosiło się też kilku dodatkowych gości :) Nie tyle się wprosiło ile ich przywiozłam nie pytając o zgodę ;) Nadprogramowi goście to:
***
Beside us there were some more guests, who came without an invitation. Those were:Marchewa
***
Carrot
***
Carrot
Jeśli ktokolwiek zastanawia się dlaczego marchewa wygląda jak wygląda to proszę spojrzeć w jakim towarzystwie podróżowała z Krakowa do Warszawy :) Też bym się na jej miejscu zestresowała.
***
If you wonder why does the carrot look like this than let me tell that she travelled from Cracow to Warsow along with bunch of bunnies. I would be nervous too if I were that carrot.Sobotę spędziłyśmy u Sasilli, którą najechałyśmy w Otowcku około południa :)
***
We spent the saturday in Otwock at Sasillas, where we arrived about noon.
***
We spent the saturday in Otwock at Sasillas, where we arrived about noon.
Z oglądania serwetek i wycinania się wyłączyłam, bo pochłonięta byłam przyszywaniem oczek królikom :)
***
While the girls were playing with napkins and paper, I sat down sewing eyes to the bunnies
***
While the girls were playing with napkins and paper, I sat down sewing eyes to the bunnies
Bergamotka, Gagu, Fairy i Kiga zrobiły śliczne kwiatki
***
Bergamotka, Gagu, Fairy i Kiga made lovely flowers
***
Bergamotka, Gagu, Fairy i Kiga made lovely flowers
Zjadłyśmy pyszny obiad przygotowany przez Sasilllę (dziękujemy!:))
***
We ate a faboulus dinner prepared by Sasilla
***
We ate a faboulus dinner prepared by Sasilla
I w razie gdyby ktoś jeszcze nie zauważył - robiłyśmy dużo zdjęć :D
***
And in case you have not noticed - we made a lot of photos :D
***
And in case you have not noticed - we made a lot of photos :D
Po dniu pełnym wrażeniem z bólem serca opuściłyśmy gościnne progi sasilli i udałyśmy się do warszawy. Tam część z nas udała się do domu, a ekipa w składzie Berg, Gagu, Ggagatka, Roodzia i ja udałyśmy się do Luli na wino i craft :) Impreza trwała do późnych godzin wieczornych :D
***
After the exciting day we left Sasillas place and got back to Warsaw. Some of us went home and a gang including Berg, Gagu, Ggagatka, Roodzia and me went to Lula where we spent the evening drinking wine and crafting.Po małym pijaństwie udałyśmy się na spoczynek, by następnego dnia stawić się znów u Luli na lekcji lutowania i oksydowania.
***
After some alcohol had been drunk, we all took some rest and were back at Lulas the very next day for a solder and oxidize lesson.Po miło spędzonym kolejnym dniu zapakowałyśmy się do autobusu i odjechałyśmy w siną dal...
***
After another lovely day we got on the bus and went to the railway station
***
After another lovely day we got on the bus and went to the railway station
Dumnie prezentowałyśmy torabki od Joasi
***
Here we are outside the station presenting our bags from Joasia
***
Here we are outside the station presenting our bags from Joasia
W końcu nadszedł czas by się rozstać. Smuteczek :( Ale smuteczek osładzał nieco prezenty :) Wróciłam do domu z kolczykami od Roodzi, śliczną zawieszką od Ggagatki i z pawimi piórami od Luli.
***
Finally it was time to leave. Sad :( But I had some presents to comfort me. I got earrings from Rooda, lovely charm from Ggatka and peacock feathers from Lula.Wszystkie zdjęcia z craftowego weekendu warszawskiego można obejrzeć na Flickr
Na koniec podziękowania dla wszystkich Craftladies za miło spędzony czas i ogólnie za całokształt. Jesteście wszystki cudowne! Dzięki! :)
Na koniec podziękowania dla wszystkich Craftladies za miło spędzony czas i ogólnie za całokształt. Jesteście wszystki cudowne! Dzięki! :)
4 comments:
:*************************
nawet nie wiesz jak sie bardzo, bardzo, bardzo ciesze że chciało Ci się wybrać do nas :), koniecznie musimy to powtórzyć :)
buziolaski tulaski, a z królikami to przedni pomysł był :)
Gagu
Aglaya, przepiękna relacja wspaniałego spotkania :) Królik zerka na mnie koralikowymi oczkami i przypomina o warszawskim spotkaniu :)
oj.... a ja jeszcze nie zdałam swojej relacji... czasu totalnie brak :( ale było naprawdę fajnie... a królik? mój królik spogląda na mnie swoimi czarnymi oczkami znad monitora... dzięki A... :***
Post a Comment