2008-12-02

Nowości / New stuff

Na razie ich niewiele. Miało być zdjęcie beretu, ale po wczorajszej wizycie u fryzjera, mam bardziej nastrój do chowania się w mysiej norze niż do pozowania w czymkolwiek. Ale lepiej nie będę ciągnąć tego tematu :/Silver Belle rośnie powoli, szczególnie, że w międzyczasie powstał beret i zaczął powstawać też ten swetwerek :)
Dziś będzie więc tylko świnia i kwiatuszek.
***
Not much of it though. I was to post a photo of my new beret, but after I got a new haircut I feel more like hiding away than modeling. I am slowly making some progress with Silver Belle. Slowly because in the so called meantime I had the above mentioned beret finished and another sweater casted on. :)
So only a pig and a spring flower today.

Świnia jest już czteronożna. Kończyny jakoś tak wybitnie wolno jej rosły, ale w końcu jest ich tyle ile być powinno. Jak zmobilizuję swój leniwy zad do wzięcia się do roboty to zapiszę wzór.
***
Tha pig has already got four legs. It took the piggy quite a long time to grow them, but finally she's got as many legs as she should. When I get my act together, I'll write up some pattern.

Kwiatuszek został zainspirowany przez kwiatek, który kupiłam sobie po obronie. Pomysł ze sprężynką strasznie mi się spodobał i musiałam takie coś zrobić sama.
Wiecie, jak to jest - po prostu MUSIAŁAM :D Więc rozwaliłam długopis i tadam! :D Miałam sprężynkę :) Resztę ufilcowałam igiełkami i poczułam się spełniona ;)
***
The needlefelted flower was inspired by a wooden one I bought after my master's exam. I loved the idea with using a spring and I simply had to do something like this myself. You know - I just HAD TO :D And so I smashed a ballpen and tadah! :D I had a spring I needed. Then I needle felted the pot and the flower and put it all together and I felt fullfilled ;)

Oprócz kwiatka w moim ogródku wyrosła też kolejna marchewa. I znowu wściekła :D Jakaś plaga czy co? Tłumaczę sobie to tym, że Marchewa nie zachwyciła się aurą. Też pewnie miałabym taką minę, gdybym po przybyciu na świat zobaczyła miejską zimę ;)
***
Beside the flower there was also a carrot grown in my garden. And it was mad again :D Some pest or what? I keep telling myself, it's not because I'm a lousy gardener. The carrot just didn't like the weather it saw. I would probably look like this too if I the first thing I saw in my life was a winter in the city.

26 comments:

ann_margaret said...

Świnka jest boska! Szczególnie ten ryjek:) Jakby tak można wzór podejrzeć...:))
Pozdrawiam!

kot&malenstwo said...

Świnka jest przepiękna, czy będziesz ją rozpisywać? Bo ja uwielbiam świnki i chętnie bym sobie taką strzeliła ;)

Dzisiaj zrobiłam marchewę z Twojego opisu.
Dziękuje i Pozdrawiam - Kot

Aglaya said...

Tak, tak, świnka będzie rozpisana jak tylko uda mi się przełamać barierę lenistwa ;)

Hihi, cieszy mnie, że populacja marchewek rośnie :D

martita said...

świnka jest fenomenalna! :D wyściskałabym ją :D a marchewa wygląda mega zawadiacko ;)

Rooda said...

bo Ty sie po prostu za mną stęskniiiiiiiłaś i dlatego powstała (urodziła się ???) nowa marchewa :D

tiiii

pasiakowa said...

Uaaa! Boska, normalnie boska świnka :)
Że to tak można słodko zaczarować włóczkę :)

persjanka said...

sliczna swinka..rewelacja...pozdrawiam ania

Jaszmurka said...

o w mordeczkę... Świnka wymiata! o_O
zdjęcie z nosem przybliżonym wywołało u mnie odruch pocałowania monitora ahahaha (nie wykonałam... jakby co ;P 8) )

Kwiatuch... no ja nie wiem jak to tak filcować można umieć o_O no ja nie wiem 8) ekstra!

Marchewa... może ma pmsa? czy to już udowodnione, że facet z niej? :> :p

gulka said...

świnka boska a kwiatuszek cudo, oryginał sie nie umywa :)

bergamotka said...

w śwince się zakochałam iiiiiiiiiii
ale kwiatuch wymiata wszystko i wszystkich, rządzi, flower power i co tam jeszcze :D

Aglaya said...

Rooda, taaaaak :) to zdecydowanie z tęsknoty za Tobą :******

Jasz, ja nie wiem czy to udowodnione ;) Chyba nikt nie sprawdzał, bo to by mogło być niebezpieczne ;)

Martyna said...

Wszyscy o tej świni gadają (no boska jest :) a ja żądam ujawnienia beretu (to się tak odmienia? jakoś dziwnie brzmi...no ale chyba tak)!

mamoon said...

czekam na beret :) - ja te z am taki ;)

Maqda said...

Piękna świnka, taka różowa:))
I jeszcze jedno - http://maqda.blogspot.com/2008/12/7-prawd.html ;))

gazynia said...

świnka cuuuuuudoooooownaaaaaaaa!!!!
Normalnie powaliła mnie na kolana!!! Kwiatek też świetny!!!

poczwarka said...

Pozwoliłam sobie wyróżnić Twój blog nagrodą "Uber Amazing Blog". Szczegóły u mnie na blogu ;-) Pozdrawiam

damurek said...

Świetna świnka!!!

Na moim blogu zostawiłam coś dla Ciebie ...

Rooda said...

proszę o nowego posta... na pocieszkę.. :*

monkee maker said...

Awww - your pig is so cute! And I love the flower too - what a brilliant idea to wreck a pen for the spring!

I really think you ought to model your new beret too though ....

:)

ggagatka said...

Kwiatuszek po prostu powala. Wygląda lepiej od oryginału! Zapraszam też do mnie. Czeka tam na Ciebie mała niespodzianka

bergamotka said...

maleńka, a gdzie żeś się zapodziała?

Senza fine said...

Świnka przecudowna, tak, tak prosimy o wzór!!! Kwiatuszek śliczny! No a marchewa przepiękna!

Motylek said...

Niech się spełnią świąteczne życzenia,
te łatwe i trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.
Niech się spełnią te wszystkie krok po kroku,
niech się spełnią w Nowym Roku !

Motylek

Bea S. said...

Swinka jest boska! Ależ mi sie podoba!Kwiatek też nieczego sobie ale w tym zwierzaku sie zakochałam:D

ELBİSTANLI said...

merhabalar..blogun çok güzel..elişlerin harika.tebrikler..türkiyeden sevgiler.

katha said...

świneczka przesłodka :)